Dzięki podwójnemu zwycięstwu w short-tracku oraz pierwszemu i trzeciemu miejscu w olimpijskim XC, Cannondale Factory Racing jest numerem jeden w klasyfikacji generalnej Pucharu Świata! 

Lato w Alpach Sabaudzkich dopiero się zaczynało, gdy Alan Hatherly i Charlie Aldridge zdobyli podwójne zwycięstwo w Short Tracku. I jeśli występ Hatherly'ego w XCC można nazwać dominującym, to to, co zrobił w XCO, było już jazdą z innego wymiaru. Mówiąc wprost, Alan całkowicie zdeklasował swoich przeciwników i wygrał o 1:22 minuty nad kolejnym zawodnikiem. Jakby tego było mało, Simon Andreassen dojechał na miejscu trzecim.

Przewaga CFR nad resztą stawki utrzymywała się przez cały wyścig: Hatherly objął prowadzenie zaraz po starcie. A jeśli akurat nie on był na pierwszym miejscu, to prowadził Charlie Aldridge. A jeśli nie Charlie Aldridge, to Simon Andreassen. Nawet w krótkich przerwach w prowadzeniu wyścigu Team CFR i Cannondale Scalpel zawsze były w ścisłej czołówce.

Na czwartym z ośmiu okrążeń Hatherly przesunął się z drugiego miejsca na prowadzenie i tam już pozostał. Na początku piątego okrążenia miał 22 sekundy przewagi. Na szóstym okrążeniu było to już 47 sekund, a na siódmym 1:05 minuty. Jechał spokojnie, skoncentrowany, nikt go nie wyprzedzał. Komentatorzy mówili: "To klasyczny Alan Hatherly: niszczy wszystkich, gdy wyścig jest dłuższy".

Walka o trzecie miejsce toczyła się w lekkim pościgu. Andreassen zmagał się z trudnościami. Doszło do kilku ataków, ale Simon był w stanie zareagować na każdy z nich. Pierwsze i drugie miejsce były zaklepane, a Andreassen wiedział, że walka o trzecie miejsce będzie trudna - i walczył bardzo ciężko.

Na początku ostatniego okrążenia Heatherly odpoczywał, ale jednocześnie jechał dokładnie i bez błędów. I nawet ta płynna i spokojną jazda pozwoliła mu powiększyć swoją przewagę o kolejne 17 sekund, do prawie półtorej minuty. Gdy zbliżał się do mety, jeden z kibiców wręczył mu flagę RPA, a Alan pomachał nią, gdy przekraczał linię mety. Był wyraźnie wzruszony.

Miał w rękach swoje pierwsze zwycięstwo w XCO - pierwsze zwycięstwo w XCO dla Afrykańczyka od ponad dekady - a także koszulkę leadera w całym Pucharze Świata. To powód do dumy.

Walka Andreassena o trzecie miejsce trwała do samego końca ostatniego okrążenia, ale żaden z jego rywali nie miał szans, gdy młody Duńczyk odjechał wszystkim na kilku ostatnich zakrętach. Przekroczył linię mety z wielkim uśmiechem, choć nie tak wielkim, jak ten, z którym Alan Hatherly czekał, by go uściskać.

Cannondale Factory Racing został uznany za najszybszą drużynę dnia, a teraz zajmuje również pierwsze miejsce wśród drużyn w klasyfikacji generalnej. Wypatrujcie więc żółtych numerów startowych na rowerach teamu CFR, gdy kolarze ustawią się na starcie kolejnego Pucharu Świata, który odbędzie się we wrześniu w Lake Placid.